XXXII Sztama w Olecku. Wypięta pupa kobiecości

Co czuć powinniśmy, gdy aktorki w finale pupę wypiętą nam pokazują, gdy pupą z publicznością się żegnają? Z urazą na twarzy teatr opuścić, głośno „skandal” zakrzyknąć? Reklamację w kasie złożyć? Przecież damom to nie uchodzi.

 

A jednak uchodzi. Kobiecość bowiem zmienna jest. Wieloraka, choć często zamknięta w formach zapętlonych, schematach nieprzekraczalnych. Wypięta pupa nie wobec wielości tych form manifestuje, lecz wobec zamknięcia, zunifikowania funkcji i ról w obszarze tychże kobiecości.

 

Kobieta symbol. Kobieta mit, archetyp. Społecznie i kulturowo uwarunkowana, bez własnej tożsamości. Wciśnięta w gorset narosłych stereotypów i wyobrażeń. Czym i kim jest? Czym być powinna?

 

Na scenie 6 aktorek zamkniętych w różnych odmianach kobiecości. Powtarzalność czynności sugeruje zapętlenie w rytuałach. Brak możliwości wyrwania się z zaklętego kręgu konieczności. Codzienność staje się formą, maską, rolą jaką na siebie przyjmują. Dookreślone, rozpoznawalne, zdefiniowane. Muszą trzymać się swojej kulturowo narzuconej pozy. Powtarzalność pozwala im także utrwalać same siebie. Jest bezpieczna i grzeczna. Choć nudna.

 

Sześć kobiet, wiele odmian kobiecość.

 

Kobieta w mężczyznach uwikłana. Od mężczyzn zależna, mężczyznami gardząca. Zbiera ich przepocone buty, syci się pamięcią przeżytych związków zawartą w starych trepach. Pamięcią dobrą i złą. Wciąż nie nasycona, wciąż poszukująca, kolekcjonująca nowe pary butów. Jak rękawiczki…

 

Kobieta ekstremalna. Kobieta wyzwań poszukująca. Wciąż i wciąż budująca sobie kolejne „everesty”. Poobijana, potłuczona. Nic nie jest w stanie jej zniechęcić. Każde nowy guz, dodaje jej energii. Wystarczy jej aplauz puszczony z taśmy. Odrobina drobnej satysfakcji…

 

Kobieta w garsonce zamknięta. Pod krawatem, w marynarce, spódnicy. We wzorowym, nienagannym uniformie. Z teczuszką i przylizanymi włosami, z zaciętą miną. Bez uśmiechu. Na zewnątrz zimna, pozbawiona słabości. Profesjonalna kilerka uczuć. Gdy zrzuca swój pancerz z dala od wścibskich ludzkich oczu, okazuje się histeryczna, słaba i w emocjach rozchwiana.

 

Kuchenna Marilyn Monroe z wałkiem. Tleniona blond królowa ciasta, o seksualności nieco rozlazłej, domowymi kapciami przydeptanej. Ciasto wałkuje z gracją i wdziękiem kury domowej, modląc się do swojej idolki Marilyn Monroe. Marzy, by traf szczęśliwy spódnicę jej ku górze porwał. Ciasto jej piękno odbiera, ciasto nieatrakcyjną czyni. Rozpięta między pospolitością wałka, a wzniosłością uniesionej spódnicy.

 

Kobieta kobiecość. Kobieta cykliczność, biologią podszyta. Niewinna, płocha, subtelna. Kobieta – kobieta zanurzona w cyklu księżyca, której niewinny wyraz twarzy zostaje zakłócony okazanym zdziwieniem na widok wypiętego tyłka. Kobieta fizjologiczna, z biologią bardziej niż z najlepszym kochankiem zżyta.

 

Kobieta święta jawnogrzesznica. Kobieta codzienna. Wytrwała, cierpliwa, „robotna”. Równa babka, taka co wypić lubi i zapalić i… Odpala papierosa od papierosa, w przerwie marząc o świętości. Świętości kurew wszelakich, madonn upadłych – wzniosłych i nadobnych. Piękna jest i święta w tych swoich marzeniach. Górnolotnie cnotliwa. Niepospolita. Boska.

 

I nagle klaps w tyłek, cycków wulgarne i pospolite obłapianie, chamstwo spod budki z piwem przynosi rewolucję. Wolność. Kobiety z ról się wymykają, burzą cykl, porzucają „everesty”, kolekcję butów opuszczają. Przeklęty rytm powtarzalności zostaje przerwany. Wyzwolenie.

 

Przewrotny ten manifest. Nienachalny, podszyty subtelnym szyderstwem, ironią ukrytą, pastelową. W gestach, ruchach, dźwiękach lekkie pokpiwanie da się wyczuć. Z naszych głęboko poukrywanych uprzedzeń, stereotypowych wyobrażeń, z ról i póz jakie przyjmujemy. Dlatego w finale aktorki wypiętą pupa się z nami żegnają, pokazując nam w jakim poważaniu mają nasze uprzedzenia.

 

Instalacja teatralna „Kobieta Kalendarz”, Fundacja Sztuka Ciała

Skład:
Agata Brzozowska- Merlin
Ewelina Grzechnik – Boska
Izabela Klimowicz – Zasada
Katarzyna Markowska – Everest
Anna Mika – Buty
Katarzyna Śliwińska – Balon
Sambor Dudziński – muzyka

opieka artystyczna: Ewelina Ciszewska
produkcja: Fundacja Sztuka Ciała (dawniej: Fundacja Centrum Pantomimy)

Premiera: maj 2011 Soho Factory (Warszawa)

 

XXXII spotkania ze sztuką „SZTAMA”, 23 października 2011, Teatr AGT

Komentarze
Więcej w Fundacja Sztuka Ciała, kultura, muzyka, Olecko, ROK, Sztama, Sztama 2011
XXXII Sztama w Olecku. Podsumowanie

Sztama, Sztama i po Sztamie. Szkoda. To był dobry, a nawet bardzo dobry festiwal. Zróżnicowany, zarówno jeśli chodzi o propozycje...

Zamknij