Szymany Airport. “Malutkie lotnisko, ch… wie, komu potrzebne”?

W zeszłym tygodniu Biuro Prasowe Warmińsko – Mazurskiego Urzędu Marszałkowskiego przesłało komunikat, w którym z dumą informowano, że Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzymały środki unijne na modernizację linii kolejowej Olsztyn-Szczytno-Szymany. Za 72 mln zł gruntownie przebudowany zostanie odcinek torów ze Szczytna do Szyman, powstanie peron przy terminalu lotniska oraz Lokalne Centrum Sterowania w Szczytnie. Dzięki temu z Olsztyna na lotnisko dojedziemy pociągiem w 45 minut. 

 

W sławetnej rozmowie dwóch Panów – ministra Sienkiewicza i Prezesa Belki – w pewnym momencie zostaje poruszony temat dotowania “pod stołem” małych lotnisk. Prezes NBP nie przebiera w słowach mówiąc o porcie lotniczym w Łodzi: “Malutkie lotnisko, ch… wie, komu potrzebne, ale jest”. W Polsce mamy 14 lotnisk pasażerskich. Zdecydowana większość z nich przynosi spore straty i musi być dotowana przez lokalne samorządy.

 

Budowa Szymany AirPort ma być gotowa do końca 2015 roku. Takie są warunki unijnej dotacji. Koszt inwestycji szacuje się na 200 mln. złotych. Unia “dorzuci” ok. 76% tej kwoty. Wczoraj ogłoszono, że do przetargu na budowę terminalu zgłosiło się 12 firm. Pas startowy wybuduje z kolei firma Mostostal Kraków Jego długość wynosić będzie 2,6 km. dzięki czemu będą mogły w Szymanach lądować samoloty klasy boeing 737-300 oraz airbus A-320.

 

Władze nie ukrywają, że lotnisko przez kilka lat będzie deficytowe. Jak długo? Nie podają. Zakładają jednak, że w pierwszym roku działalności trzeba będzie dołożyć ok. 6,5 mln złotych. W kolejnych latach kwota ta ma wynieść 3,5 mln. zł. rocznie. Ale według włodarzy naszego województwa w ostatecznym rozrachunku te koszty się zwrócą. Z usług lotniska ma korzystać od 300 do docelowo 500 tys. pasażerów. Według opinii niektórych fachowców w Polsce lotnisko może się zbilansować tylko wtedy, gdy będzie z niego korzystać ok. miliona osób. Jak optymistycznie zakładają władze Szymany AirPort z Mazur będzie można latać do Dublina, Londynu, Oslo (tanie linie lotnicze) oraz Berlina, Monachium i Kopenhagi. Trudno na razie przewidzieć realne koszty inwestycji w Szymanach. Podobno lotnisko da “sporego” gospodarczego kopa regionowi. Wzrosnąć ma PKB, zmniejszyć się (jak zawsze) bezrobocie.

 

Równie pięknie miało być w Radomiu. W maju tego roku oddano w tym mieście do użytku nowe lotnisko.  Niestety latem z usług radomskiego portu chciało skorzystać “aż” 40 pasażerów. Podobno jesień ma być lepsza.

 

Z Olecka do Olsztyna samochodem jedzie się nieco ponad 2 godziny. Do Szyman mniej więcej tyle samo choć to odległość raptem ok. 160 km. Pociągiem dojechać nie sposób, bo pociągi do Olecka nie dojeżdżają. W budżecie Urzędu Marszałkowskiego nie ma 800 tys. zł. – 1 mln. rocznie na dotację dla połączeń kolejowych Ełk-Olecko-Ełk. Z Olecka mniej więcej w tym samym czasie można dojechać samochodem do Kowna. Tam także jest lotnisko. Odległość nieco ponad 170 km.

 

Inwestorzy i turyści żeby dojechać na Warmię i Mazury potrzebują wygodnych dróg i szybkiej kolei. Lotnisko na tym etapie rozwoju naszego regionu wydaje się być fanaberią. Równie dobrze możemy w obecnej sytuacji wybudować w Olecku czterogwiazdkowy hotel, zatrudnić w nim 300 osób obsługi i powiedzieć, że od dziś Olecko jest gotowe do przyjęcia turystów z tak zwanej wyższej półki. Tylko że nic poza hotelem nie mamy tym turystom do zaoferowania. Z lotniska w Szymanach z pewnością skorzystają  mieszkańców Olsztyna i jeszcze kilku miast Warmii i Mazur. Trudno jednak uwierzyć żeby liczba chętnych mogła osiągnąć pułap 300 tys. Na przykład turysta, który wyląduje w Szymanach i zechce odwiedzić Olecko, żadną miarą (poza autobusami) nie będzie mógł do Olecka dotrzeć.

 

Zdecydowanie bardziej wolałbym żeby władze województwa zainwestowały unijne środki w rozwój kolei i infrastruktury drogowej w naszym regionie. Mieszkańcom Olecka bardziej przydałby się dobra droga, którą szybko mogliby dojechać do Warszawy czy Olsztyna czy sieć szybkich i wygodnych kolejowych połączeń nie tylko z Ełkiem. Wykluczenie komunikacyjne to wielki problem. Odczuwamy je w Olecku i na Mazurach dość boleśnie. Dlaczego jednak aby owo wykluczenie zmniejszyć zaczynamy od końca i od tak drogiego i ryzykownego pomysłu?

 

Koszty budowy lotniska w Szymanach są ogromne. W znacznym stopniu pokrywa je unijna dotacja. Ale władze województwa też muszą “dorzucić” niemałe pieniądze. Lotnisko będzie też generować koszty. Zapewne spore. Warto także pamiętać, że skoro “Unia” dofinansowała inwestycję, to nie po to by lotnisko zaraz zamknąć. To się wiąże ze sporą ilością ograniczeń i zobowiązań. Jeśli coś pójdzie nie tak, koszty tej inwestycji będziemy spłacać przez długie lata. Wszyscy. I województwo zamiast się rozwijać utknie w inwestycyjnym marazmie.

 

Unijna kasa bywa w naszym kraju przekleństwem. Lokalne samorządy chętnie i często, za nie swoje pieniądze realizują kuriozalne pomysły. W naszym kraju jak grzyby po deszczu powstają pomniki władzy, niepotrzebne obiekty, które miały cieszyć, a w dłuższej perspektywie generują ogromne koszty. Czy takim pomnikiem będzie lotnisko w Szymanach? Niewykluczone. 

 

W niewielkim 70 tysięcznym hiszpańskim mieście Ciudad Real w 2009 roku otwarto z pompą śliczny port lotniczy. Liczono, że przyciągnie on miliony turystów z całego świata. Ponadto dzięki lotnisku aż 6 tys. osób miało znaleźć pracę. W 2010 roku z usług lotniska skorzystało 31 tys. osób. W 2012 roku port lotniczy w Ciudad Real został zamknięty.

Komentarze
Więcej w lotnisko, Olecko, Olsztyn, Szymany Airport
Jury wybrało 5 najlepszych projektów “Pomysłodajni”. Są niespodzianki

Do drugiej edycji naszego konkursu na inicjatywę kulturalną "Pomysłodajnia" wpłynęło 8 pomysłów. Poziom artystyczny konkursu był bardzo wysoki. Wzorem ubiegłego...

Zamknij