Krótkie historie. Yury Buida – opowieść druga

Yury Buida – opowieść druga

 

Legenda opowiedziana przez Afimię, mniszkę z klasztoru w Wojnowie, którą opisuje Yury Buida, rzuca nowe światło na znane już historie, a Wojnowo jest widziane z perspektywy Obwodu Kaliningradzkiego. Oto legenda.

 

W latach 1832-34 Staroobrzędowcy z obszaru dzisiejszej Łotwy odnaleźli swoje miejsce w Prusach Wschodnich, we wsi Wojnowo. Mieszkało im się dobrze, razem z ewangelikami (chociaż osobno), tak samo i następnym pokoleniom. Jednym z tych Staroobrzędowców był stryjek Afimii – Joann.  Od kiedy sięgnąć pamięcią zawsze malował ikony. A że malował pięknie, to było ich wiele w klasztorze, słał je też w świat i można je było dalej odnaleźć w różnych miejscach: na cmentarzu Rogojskoie, w Preobrajenskoie i w Grebenchikov. Pewnego dnia Joann zakochał się w Marii. Wielka to była miłość, spotykał się jednak z nią po cichu, bo ponoć Maria była piękna, ale innej wiary. W 1914 Joann został powołany do wojska, do armii niemieckiej. W Tannenbergu ten Rosjanin bił się przeciwko swoim, przeciwko armii generała Samsonowa, a później został zwolniony z wojska. Gdy wrócił dowiedział się, że Maria nie jest już tą samą osobą. Trauma wojny i komplikacje zdrowotne – nigdy więc się już nie spotykają, gdyż żadne nie jest w stanie ogarnąć swoich problemów. Historia następnie jest taka, że Joann przez kolejnych dwadzieścia lat malował w samotności, wciąż tę samą ikonę, a Maria umarła na początku II wojny światowej. Johan umarł w 1944 roku na zawał serca. Trzydzieści lat później państwo polskie kupiło podarowane klasztorowi przez Joanna ikony i tym samym klasztor mógł dalej funkcjonować ratując się od upadku. Oczy z tych ikon ponoć bulwersowały i inspirowały licznych poetów.

 

Nie sprzedano wtedy jedynie jednej ikony. Tej, którą Joann malował bezustannie i bez końca przez dwadzieścia lat. Znajdowała się ona w pokoju Afimii, zapakowana szczelnie w czarny materiał. Na cmentarzu przyklasztornym jest także miejsce pochówku Marii. Kamień, na którym wyryto datę i imię, to wszystko. Jest ono ogólnie objęte tajemnicą. Niedokończoną ikonę Joann nazwał” Piekło miłości”. Co się z nią dzieje teraz? Ile jest prawdy w legendzie?


Komentarze
Więcej w Historia, Krótkie historie, kultura, Literatura, Olecko, Prusy Wschodnie
Olecko wygrywa dla Romka Szruby

Ponad stu kibiców oglądało wczoraj wieczorem w hali "Lega" emocjonujący mecz siatkówki pomiędzy drużyną Olecką, prowadzoną przez Macieja Mularczyka a...

Zamknij