Kto za tym stoi czyli jak nie udało nam się porozmawiać z Przewodniczącym Sobczakiem

Prolog. “Nazwisko, imię, twarz”

 

“Dlaczego państwo radni jesteście radnymi (…) nie dlatego, że jak celebryci jesteśmy znani, z tego, że jesteśmy znani. Jesteśmy radnymi, gdyż w naszej społeczności lokalnej coś robimy. Nasze nazwisko, imię, twarz, być może jest popularne, a być może jest rozpoznawalne, bo na rzecz danej społeczności tutaj, coś każdy z nas tutaj robi.” (Karol Sobczak)

 

Zanim CBA wyważy wasze drzwi

 

Gdyby bukmacherzy przyjmowali zakłady na wynik głosowania radnych w sprawie wygaszenia mandatu Burmistrza Miasta Olecka to z pewnością duże pieniądze można by wygrać tylko w przypadku obstawienia “za”. “Przeciw” miałoby tak niski współczynnik wygranej, że pogardziliby nim zarówno nałogowi jak i początkujący hazardziści. Niekiedy jednak, gdy wynik wydaje się oczywisty, bukmacherzy wstrzymują przyjmowanie zakładów. Zapewne tak byłoby w przypadku Olecka i sesji Rady Miejskiej z dnia 27 listopada 2015 r.

 

Mimo to w Olecku stawiły się media, które raczej rzadko, by nie powiedzieć wcale, pojawiają się w naszym mieście. W powietrzu czuć było oczekiwanie, sala pękała w szwach, ale poziom emocji nie był szczególnie wysoki. Tym bardziej, że swoje stanowisko radni wypracowali wcześniej, podczas obrad komisji, a wyniki tychże obrad tuż przed głosowaniem ujawnili przewodniczący komisji. Stało się jasne, że sensacji nie będzie. I to pomimo deklaracji radnych Dobra Wspólnego, którzy zdecydowali się poprzeć uchwałę. Pozostało tylko głosować. I wtedy głos zabrał Przewodniczący Rady Miejskiej Karol Sobczak, który jak zaznaczył miał “troszczkę inne stanowisko” niż radni Dobra Wspólnego. I to zdanie postanowił wyłuszczyć.

 

W długiej przemowie Przewodniczący przekonywał, że winne wszystkiemu jest CBA, które choć przecież mieni się być państwową instytucją to wprowadziło burmistrza w błąd. Bo najpierw przeprowadziło kontrolę i uspokoiło sumienie burmistrza. A po pewnym czasie się jednak rozmyśliło i przysłało papier, który dla radnych żadną miarą być wiarygodny nie może. Bo jakże to tak dwie kontrole i to tak różne? Nic dziwnego, że Przewodniczący nawoływał, by bardziej niż CBA wierzyć opinii Okręgowego Związku Łowieckiego, bo ona jest niezmiennie stała niezależnie od ilości kontroli. A przez to bardziej wiarygodna.

 

Potem Przewodniczący odwołał się do empatii. Bolesnej. Można rzec barterowej, bo przypomniał, że Rada w szlachetnym porywie już raz w obronę wzięła swego członka. A skoro tak, to dlaczego teraz ma być inaczej? Skoro my wam “machniom”, to dlaczego wy teraz chcecie pokazać figę zdawał się pytać Przewodniczący. Jakby tego było mało Przewodniczący przestrzegł, że niewinni są tylko ci, którzy nic nie robią. A jeśli coś robią, a radni z całą pewnością coś robią, bo inaczej ich “nazwisko, imię, twarz” nie byłyby popularne, to należy uważać, bo CBA może zapukać do drzwi każdego, kto twarz publiczną i popularną posiada. Zrobiło się groźnie. Wydawało się, że na wielu zgromadzonych wizja walących o świcie w drzwi funkcjonariuszy CBA, wyposażonych w album pełen fotografii znanych oleckich twarzy zrobiła kolosalne wrażenie. Ba, Przewodniczący nawet symbolicznym palcem wskazał, kto powinien czuć się zagrożony. W finale swojej przemowy Przewodniczący triumfalnie niczym Henry Fonda w “Dwunastu gniewnych ludziach” pytał czy na sali jest ktoś, kto z całą odpowiedzialnością może powiedzieć o burmistrzu “Guilty”. Bo jeśli tak, to on tym osobom gratuluje. On, Przewodniczący, nie ma w sobie takiej pewności.

 

Widać Przewodniczący nie miał nie tylko pewnością, ale i tyle charyzmy co Fonda bo jednak nie wszystkich przekonał. Gorzej, że jego przemowa, będąca czymś pomiędzy obroną, a płomienną agitacją stała się jednocześnie mową oskarżycielską, która sprowokowała najpierw radną Dunaj do niemal osobistych, tkliwych wyznań, a następnie radną Dzienisiewicz do streszczenia własnego c.v. ze szczególnym uwzględnieniem iście fredrowskiego sporu jaki toczy z jednym z mieszkańców Olecka (bądź odwrotnie ów mieszkaniec go toczy, ale w tym się już nikt połapać nie może). Przez kilkanaście minut wydawało się więc, że rada nie nad losem burmistrza radzi, ale nad losem obu pań. I dopiero merytoryczny i sienkiewiczowski w duchu wniosek radnego Fidlera rzecz całą niczym cios Michała Wołodyjowskiego na pustym islamsko – tatarskim łbie zakończył.

 

Głosowanie przebiegło szczęśliwie i bez turbulencji. Ci, co mieli być “przeciw” byli “przeciw”. Ci, którzy powinni być “przeciw”, ale byli “za” – byli “za”.

 

Niby szczęśliwy koniec, bo wszyscy nader gładko przemknęli do następnego punktu sesji, dzięki przewodniej roli Przewodniczącego, a burmistrz nie musiał wstać i powiedzieć, choć nie czuję się winny, to przepraszam i obiecuję sprawę jak najszybciej wyjaśnić, to jednak w głowie pozostało kilka wątpliwości. Wątpliwości wynikających z wątpliwej jakości przemówienia Przewodniczącego i z treści w niej zawartych.

 

“To śpiewałem ja …”

 

Bo, że głosowanie nad wygaszeniem mandatu nie jest orzekaniem ani o winie ani o braku winy, to powszechnie wiadomo. Umożliwia jedynie sprawne i szybkie wdrożenie procedur, które i tak zostaną wdrożone, choćby przez wojewodę. W takiej sytuacji głosowanie radnych ma charakter czysto symboliczny, a głosowanie przeciw jest “grą na czas”. Ale skoro Przewodniczący uznał, że głos “za” jest głosem skazującym, to logika każe przyznać, że głos “przeciw” jest głosem uniewinniającym. A skoro wedle przewodniczącego nikt na sali nie powinien mieć w sobie tyle pewności by móc powiedzieć winny, skąd więc pewność by powiedzieć – niewinny?

 

Z tego, co wiemy CBA (wbrew często histerycznym doniesieniom mediów) raczej nie puka do drzwi każdego, kto coś robi, a jedynie do drzwi tych, którzy robią nie tak jak stanowi prawo. CBA też ludzie i mylić się mogą, a czasami nawet się mylą. Ale żeby pracowały tam aż takie gapy, które w krótkim czasie przeprowadzają dwie kontrole tak bardzo różniące się wynikami? I żeby te gapy uwzięły się na burmistrza? W dodatku burmistrza Olecka?

 

Wypowiedź Przewodniczącego wprawiła nas też w nie lada zakłopotanie bo nie wiedzieliśmy czy Przewodniczący przemawia w imieniu Przewodniczącego. Całej Rady. Czy może tej Rady co miała być przeciw, by ci, co mieli być “przeciw”, a byli “za” poczuli wyrzuty sumienia. Czy może raczej to był głos radnego (nie) wołającego na puszczy? A może radnego członka koła Małej Ojczyzny. Czy może raczej przemawiał obywatel Sobczak? Ot, takie małe qui pro quo.

 

Postanowiliśmy po głosowaniu i tej szczególnej Przewodniczącego perorze nieco odsapnąć i nabrać dystansu. A potem zapytać u źródła. Ale w międzyczasie nad Olecko nadciągnęło islamskie tsunami. Już nie CBA było wrogiem, nie CBA zagrażało porządkowi w mieście, ale hordy potomków Ali – Baby i Saladyna. W obliczu zagrożenia milkną spory, a sprawa wygaszenia mandatu traci na znaczeniu i może cichutko, leniwie szemrać niczym Lega wśród pól i łąk. Gdzie jej tam do potężnego tsunami. Trzeba było zewrzeć szyki.

 

Na szczęście Rada Miejska zareagował błyskawicznie. Zwołano nadzwyczajną sesję, przygotowano Rezolucję, w której mężnie pytano samą Panią Premier jak można – nic o nas bez nas? Rezolucję przegłosowano, a jeszcze tego samego dnia Olecko dzięki depeszy PAP trafiło do wielu serwisów nie tylko internetowych. W rozmowie z dziennikarzem Polskiej Agencji Prasowej miasto reprezentował Przewodniczący, który słusznie pytał jak można nie konsultować ze społeczeństwem decyzji, które bezpośrednio dotyczą społeczeństwa. A przecież, grzmiał Przewodniczący, podczas ostatniej kampanii rząd konsultacje narodowi obiecał. Więc niech się teraz z obietnic wywiąże. Martwił się także, że władze miasta planują rozbudowę kolejnej plaży (za unijną forsę), która nieszczęśliwie sąsiadować będzie z ewentualnym ośrodkiem dla islamistów. A przecież muzułmanie patrzeć na półnagie ciała nie bardzo mogą, więc jak to tak.

 

Biedni muzułmanie patrzą na plażę

 

“Biedni muzułmanie patrzący na plażę” przechylili szalę. Niezwłocznie postanowiliśmy porozmawiać z Przewodniczącym Rady Miejskiej. Jeszcze tego samego dnia umówiliśmy się na wywiad, która miała mieć miejsce w piątek. Przygotowaliśmy pytania. Kilkanaście pytań dotyczących i tej zwyczajnej i tej nadzwyczajnej sesji.

 

Niestety w czasie rozmowy udało nam się zadać jedynie 4 pytania. I uzyskać odpowiedź na pierwsze z nich. Pan Przewodniczący jak na osobę, której “nazwisko, imię, a być może i twarz jest rozpoznawalna” przystało po 4 pytaniu zarządał przesłania ich na piśmie. W międzyczasie próbował pokierować rozmową tak byśmy to my, niczym radna Dunaj i Dzienisiewicz, musieli się tłumaczyć. Pytał także kto za nami stoi, kogo reprezentujemy, jakie ugrupowanie polityczne, środowisko – lewicowe, prawicowe, ultraprawicowe oraz jaką opcję w Olecku reprezentujemy (???!). Zarzucił nam także, że nie jesteśmy zainteresowani obiektywnym dziennikarstwem, że mamy z góry narzucone pytania i z góry gotowe odpowiedzi. Ostatecznie zagroził sądem jeśli opublikujemy listę pytań, które zadać chcieliśmy, ale których zadać nie mogliśmy.

 

Na tym nasza rozmowa się zakończyła. W historii iOlecko już kilka razy grożono nam sądem. Poprzednie przypadki puściliśmy w niepamięć, ale w ostatnim tygodniu najpierw tego typu groźbę sformułował właściciel Hotelu Olecko, a kilka dni później Przewodniczący Rady Miejskiej. Nic tak nie scala jak wspólny wróg, więc może jest szansa na porozumienie pomiędzy, jak się wydaje dwiema stronami konfliktu.

 

Nie prześlemy Przewodniczącemu Rady Miejskiej w Olecku pytań. Pytania nie były łatwe. Może nie były mądre. Ale wynikały z analizy publicznych wypowiedzi Przewodniczącego Karola Sobczka. Być może nie jest on przyzwyczajony do tego, że trzeba brać odpowiedzialność za własne słowa. Tym bardziej gdy ma się popularne “nazwisko, imię, twarz”, a jeszcze bardziej gdy pełni się ważną funkcję. Funkcję która zobowiązuje i która nie wiąże się tylko z przywilejami, ale i obowiązkami (cały czas o tym przypominamy władzy). Nie uczynimy tego, także dlatego że w rozmowie z PAP Karol Sobczak domagał się konsultowania wszystkiego z narodem. To cytując go “niech te konsultacje teraz się odbędą”. Wywiad, który chcieliśmy z nim przeprowadzić miał być rodzajem konsultacji, dialogu. Dlaczego Przewodniczący Sobczak domaga się konsultacji od rządu, a już po czwartym pytaniu w czasie wywiadu grozi nam sądem i zarzuca stronniczość?


Marsjanie i masoni czyli kto za tym stoi

 

Najbardziej zdumiewa przekonanie, że ktoś za tym wszystkim musi stać. Jakby w Olecku odbywał się permanentny spektakl marionetkowego teatru, którym ktoś steruje. Jakby inna wizja świata była niemożliwa. Jakby zadanie prostego pytania, było aktem agresji wobec ustalonego z góry porządku. Problem w tym, że nikt w redakcji nie należy do żadnej partii, organizacji, masonerii ani też czego bardzo żałujemy w świetle ostatnich wydarzeń, do koła łowieckiego. Nie współpracujemy też z Marsjanami, Amerykanami, obcym i bliskiem wywiadem i nie jesteśmy nasłani przez wkurzonych i zazdrosnych sąsiadów.

 

Przewodniczący myli się także w jeszcze jednej, dość bolesnej kwestii. Radni nie są radnymi dlatego, że ich “nazwisko, imię, twarz, są być może popularne”. Tak naprawdę ich mandat jest dość wątły. To raczej rodzaj ostrożnego kredytu zaufania (niestety bez odsetek – a szkoda) niż efekt popularności. Frekwencja podczas ostatnich wyborów samorządowych w Olecku była świadectwem klęski demokracji lokalnej. Tylko 40% mieszkańców naszego miasta poszło do urn. Znacznie więcej zostało w domach. Zapewne z różnych powodów, ale najwyraźniej powody te okazały się ważniejsze niż popularne “nazwisko, imię, twarz”. Warto zauważyć, że każdy z kandydatów na burmistrza per saldo nie zyskał poparcia nawet 1/4 mieszkańców miasta.

 

Radni też nie mają wiele powodów do dumy. Ich wygrane, często o włos, oznaczały poparcie maksymalnie 15% uprawnionych do głosowania w danym okręgu. Polecamy nie tylko Przewodniczącemu, ale i wszystkim radnym przy okazji każdego “trudnego” głosowania lekturę geografii wyborczej na stronach PKW. To mocno orzeźwia i pokazuje jak wiele jeszcze pracy przed radnymi w kwestii podstawowej jaką jest budowanie zaufania do władzy i pobudzanie aktywności społecznej. I to powinno mobilizować ich do rzetelnego działania. Na rzecz miasta, mieszkańców (nie tylko własnych wyborców) a nie frakcji, koterii czy kolegów.

 

Przykro nam, że Przewodniczący Rady Miejskiej nie chciał odpowiedzieć na nasze pytania. Liczyliśmy na błyskotliwe i dowcipne odpowiedzi. Tym bardziej, że chcieliśmy go zapytać o kilka, naszym zdaniem ważnych spraw, wyjaśnić nieścisłości, rozwiać wątpliwości dotyczące interpretacji jego wypowiedzi.

 

4 pytania i jedna odpowiedź 

 

Dlatego poniżej streścimy naszą listę pytań.

 

Na początku zapytaliśmy o funkcję jaką pełni w Radzie Miejskiej. I było to jedyne pytanie na jakie uzyskaliśmy odpowiedź – Przewodniczący Rady Miejskiej w Olecku.

 

W dalszej kolejności zapytaliśmy czy Karol Sobczak nie pełni także funkcji rzecznika burmistrza. A ponieważ usłyszeliśmy, że pytanie jest nieprecyzyjne uściśliliśmy, że zauważyliśmy iż zdarza się, że radni zadają pytania skierowane do burmistrza, a odpowiada na nie Przewodniczący. Mimo to Przewodniczący nadal twierdził, że pytania jest nieprecyzyjne, choć my w swojej naiwności oczekiwaliśmy prostej odpowiedzi – tak/nie.

 

Zapytaliśmy więc czy Karol Sobczak jest Przewodniczącym Rady Miejskiej w Olecku czy Rady Miejskiej radnych Małej Ojczyzny Olecko, gdyż naszym zdanie Przewodniczący zbyt często miast łączyć, scalać, dzieli, strofuje i ignoruj radnych z innych ugrupowań. A przecież każdy radny ma tak samo wiarygodny mandat i za każdy stoi określona grupa wyborców. Ignorowanie tych radnych jest w rzeczy samej ignorowaniem też części mieszkańców miasta. Pytanie według naszego rozmówcy było nierzetelne itd.

 

Dlatego przeszliśmy do bardzo konkretnego i dla nas jednego z ważniejszych pytań – skąd Przewodniczący wie, że CBA przeprowadziło dwie kontrole w sprawie burmistrza, skoro Szef Białostockiej Delegatury CBA w Białymstoku wyraźnie powiedział na łamach Radia Olsztyn, że CBA przeprowadziło tylko jedną kontrolę na przełomie lipca i sierpnia 2015 r. co prawdopodobnie oznacza, że wcześniejsze działania CBA nie były kontrolą, ale czymś w rodzaju postępowania wyjaśniającego. Czy może jednak Przewodniczący dysponuje jakimiś dokumentami, które rzucają na tę sprawę nowe światło, skoro w swojej wypowiedzi zarzucił de facto CBA nierzetelność? Niestety już na początkowym etapie tego rozbudowanego pytania, składającego się z kilku podpunktów musieliśmy zakończyć rozmowę.

A szkoda bo chcieliśmy zapytać jeszcze o kilka rzeczy. Na przykład dlaczego wygłosił taką, a nie inną mowę przed głosowaniem. Jako kto się wypowiadał – czy jako Przewodniczący, czy radny klubu Mała Ojczyzna czy może jako Karol Sobczak. Do kogo kierował swoja wypowiedź – do radnych, mediów czy mieszkańców? Czy skoro uważał, że głosowanie “za” jest równoznaczne z uznaniem winy i czymś w rodzaju sądu nad burmistrzem, to głosowanie “przeciw” także nie było sądem i uniewinnieniem burmistrza? Skoro według Przewodniczącego tylko sąd może rozstrzygnąć powstały spór, to czy nie lepiej dla miasta, by jak najszybciej umożliwić burmistrzowi wyjaśnienie go przed sądem? Czy nie lepiej żeby zamiast “przeciągać” sprawę burmistrz podał się do dymisji i zweryfikował swoją popularność w przyspieszonych wyborach?

 

W drugiej części rozmowy chcieliśmy dowiedzieć się czy zamiast rezolucji w sprawie ośrodka dla uchodźców nie lepiej byłoby wystosować petycje? Czy nie lepiej byłoby też odnieść się w petycji do specyfikacji przetargowej, określić uwarunkowania społeczno – ekonomiczne Olecka i sytuację mieszkańców? Czy nie wpadałoby też w tej sprawie działać bardziej rozważnie, mniej na pokaz, dyskretniej, ale za to skuteczniej?

 

I w końcu czy według Przewodniczącego zdanie “odmienne grupy kulturowe nie będą stanowiły zachęty do korzystania z wybudowanych wielkim staraniem władz miasta obiektów, które stanowią atrakcję Olecka.” nie ma znamion ksenofobicznych? Czy to zdanie nie jest też wewnętrznie sprzeczne skoro obiekt, który stanowi “atrakcję Olecka” powstał w dużym stopniu ze środków Unii Europejskiej? I czy przypadkiem Unia nie zastrzegła że ów obiekt będzie służył wszystkim bez względu na płeć, pochodzenie, rasę i wyznanie? I dlaczego, pamiętając o jednoznacznym stosunku Unii do problemu uchodźców, władze miasta chcą starać się o dofinansowanie z unijnych środków na rozbudowę plaży skoro według Przewodniczącego powstanie Ośrodka może owej plaży zagrozić? I czy Przewodniczący zdaje sobie sprawę, że rezolucję o uchodźcach radni uchwalali z unijną flagą w tle? Może więc idąc za przykładem rządu, władze miasta unijną flagę powinny schować do magazynu? I co maja imigranci wspólnego z Ośrodkiem dla uchodźców? Skąd Przewodniczący czerpie wiedzę, że w Ośrodku mają przebywać muzułmanie? Czy według Przewodniczącego każdy uchodźca i imigrant jest islamistą? Czy Przewodniczący nie boi się, że akcentowanie w treści petycji faktu, iż właściciel Hotelu Olecko nie mieszka w Olecku (chodź prowadzi w mieście biznes i płaci w nim podatki) nie jest otwarciem puszki Pandory i w przyszłości pozwoli na “grzebanie w metrykach”? Czy nie obawia się, że w ferworze lokalnych sporów, ktoś za jakiś czas zarzuci obecnemu burmistrzowi, że nie jest z Olecka?

Na koniec postanowiliśmy zapytać czy Przewodniczący Rady Miejskiej miałby coś przeciw, gdyby w ramach Sztamy został pokazany wrocławski spektakl “Śmierć i dziewczyna”. Czy jego zdaniem spektakl ten nie wywołałby w Olecku znacznie większego oburzenia wśród lokalnej społeczności niż plaża wśród mieszkańców ośrodka?

 

Epilog. Nic o nas bez nas 

 

Niestety na te i inne, mniej lub bardziej “stronnicze i niemądre” pytania nie usłyszeliśmy odpowiedzi. Ale Przewodniczący w jednym ma rację. Nawet niemądre pytania nie zwalniają przedstawicieli władz od odpowiedzi czyli od dialogu. Być może Przewodniczący Sobczak nie wie, że pytania, obojętne przez kogo zadawane, są formą konsultacji. “Nic o nas bez nas” powtarza burmistrz Olecka. Skąd my znamy to hasło?

 

Redakcja

Komentarze
Więcej w CBA, Karol Sobczak, Olecko, Przewodniczący Rady Miejskiej, Rada Miejska
Wigilia dla ubogich

Jak co roku w okresie przedświątecznym Stowarzyszenie "Otwarte drzwi" w Olecku zaprasza osoby biedne i bezdomne na wigilię do swojej...

Zamknij